Borowo: Twoje jabłka w naszym ogrodzie
26.08.2021 10:23
Trzynaścioro artystów plastyków brało udział w plenerze malarskim w gospodarstwie agroturystycznym Zagroda Borovo. Plener zorganizowało Centrum Kultury i Sztuki w Koninie.
Artyści przez tydzień szukali inspiracji do artystycznej pracy.
- Jest to pierwsze takie spotkanie od czasu, kiedy pojawiła się pandemia. Postanowiliśmy zobaczyć, czy w ogóle te wszystkie dawne formy pracy, współpracy, rozmowy..., czy one jeszcze działają. Chcieliśmy sprawdzić, czy możemy się spotkać, czy spotkanie jest możliwe – mówi Robert Brzęcki, kurator pleneru z CKiS w Koninie.
Okazało się, że odpowiedź na to drugie pytanie nie jest jednoznaczna.
- To, że część osób się spotkała i bardzo fajnie się dogaduje, i bardzo ciekawie polemizuje ze sobą na niektóre tematy, bo jak wiadomo, sztuka współczesna tym się różni od sztuki dawnej, że sztuka współczesna bardzo mocno zastanawia się nad sobą. Nad istotą tego, co sztuką jest, gdzie się kończy sztuka, jak w sztuce najpełniej wyrazić pewne rzeczy, czy jakieś uniwersalne przesłanie. A sztuka osadzona bardziej w tradycji, sama przez siebie się tłumaczy. I to jest ta odpowiedź, że spotkanie jest możliwe. Ale jeżeli jest na plenerze, że na przykład jeden artysta po dwóch dniach wyjeżdża z powodów takich, że jednak coś nie kliknęło, jak mówią młodzi ludzie, to znaczy, że ta druga odpowiedź też jest jak najbardziej na miejscu, czyli spotkanie nie jest możliwe – tłumaczy Robert Brzęcki.
Artyści przyjechali do Borowa z różnych miejsc Polski: z Konina, Poznania, Rawicza, Cieszyna, Bydgoszczy, Wrocławia, Głogowa i jedna osoba z Podkarpacia. Ludzie z różnych miejsc także pod względem ideowym, przedstawiciele różnych pokoleń, nierzadko byli to wykładowcy akademiccy. Niektórzy wychyleni w stronę awangardy, inni bardziej tradycyjni, skierowani w stronę aksjologii religijnej.
Plenerowi towarzyszyło hasło „Twoje jabłka wpadają do naszego ogrodu, czyli powrót realnego”.
Artyści mieli całkowitą swobodę twórczą. Każdy z nich mógł wypowiadać się w charakterystycznym dla siebie języku i w swojej ekspresji.
Bardzo ciekawa była ekspozycja powstałych prac. Nie została przeprowadzona w klasyczny sposób wystawienniczy. Obiekty zostały umieszczone w różnych miejscach gospodarstwa. Żeby się z nimi zapoznać, trzeba było najpierw je znaleźć.
- Chcieliśmy, żeby ludzie trochę poszukiwali tych prac, żeby zastanawiali się, dlaczego ta praca jest w tym, a nie w innym miejscu. I to jest dodatkowe zadanie dla odbiorców, bo samo spotkanie z pracami, to też jest pewien rodzaj wysiłku, bo nie wszystkie prace są figuratywne – mówi Robert Brzęcki.
Artyści podkreślali często, że najistotniejszą częścią pleneru jest spotkanie, rozmowa, a czasem nawet konstruktywne spory z innymi uczestnikami.
- Nie malujemy podobnie, bo jesteśmy już ukształtowani, ale rozmawiamy ze sobą chętnie i chętnie obserwujemy innych. Nawet nie przy malowaniu, ale ich sposób myślenia o sztuce, o życiu i to jest fantastyczne, i to jest jakby treść wspólnego przebywania, spotkania artystycznego – mówi Izabela Kostiukow, uczestniczka pleneru.
Artyści podkreślali malowniczość i spokój gospodarstwa agroturystycznego Zagroda Borovo, przyjazne nastawienie do nich jego właścicieli i smaczną kuchnię.
Plener trwał od piętnastego do dwudziestego drugiego sierpnia.
Borowo: Twoje jabłka w moim ogrodzie
Plik pochodzi z serwisu Ale!Radio