Wielkopolska: Strażacy apelują: Nie wchodźcie na lód
23.02.2021 09:42
Od kliku dni temperatura w naszym regionie jest dodatnia, a co za tym idzie mamy do czynienia z odwilżą. Wchodzenie w takich warunkach na lód, to proszenie się o kłopoty.
Tylko w tym sezonie w Wielkopolsce nie udało się uratować pięciu osób, pod którymi załamał się lód, a kolejnych dziesięć osób wymagało pomocy lekarskiej. Strażacy od początku zimy wyjeżdżali ponad sto trzydzieści razy ratować osoby lub zwierzęta, które weszły na lód.
Wciąż wiele osób nie pamięta, że na naturalnych zbiornikach wodnych nie ma czegoś takiego, jak bezpieczne lodowiska. Nie ma tygodnia, żeby nie była potrzebna pomoc strażaków. Dla przykładu, dziewiętnastego lutego powiecie międzychodzkim strażacy musieli ściągać z kry dwie osoby. Tego dnia temperatura powietrza w tej części regionu sięgała 7 stopni C. Szczęśliwie dla ratowanych, skończyło się na strachu. Lód nie topnieje tak szybko, jak śnieg, ale jego struktura jest niestabilna, niejednolita. Nigdy nie wiemy, jaka jest jego grubość. Nawet, jeśli lód jest gruby, może nie mieć wymaganej nośności. Lód najcieńszy jest na brzegu. Może się zdarzyć, że wejdziemy w miejscu, gdzie jest on stosunkowo gruby i mocny, ale będziemy wracać na brzeg inną drogą - i wtedy dojdzie do nieszczęścia.
Strażacy przypominają, że wchodzenie na lód, poza lodowiskami, zawsze wiąże się z ryzykiem, a próba wejścia na zamarznięte rzeki jest nie tyle proszeniem, co dobijaniem się o nieszczęście.
Na zamarznięte akweny nigdy nie wolno wybierać się samotnie. Każdy powinien pamiętać, że w przypadku zauważenia osoby, pod którą załamał się lód najpierw należy zadzwonić po ratunek, dopiero potem można samemu ruszyć z pomocą. Musimy mieć świadomość, że skoro lód załamał się pod kimś – może też pęknąć i pod nami. Zawiadamiając służby ratownicze musimy precyzyjnie określić miejsce zdarzenia – to kluczowe dla szybkiego dotarcia pomocy. Wchodząc na lód, by ratować inną osobę, powinniśmy mieć ze sobą coś, co jej podamy bez potrzeby zbliżania się do krawędzi przerębla – szalik, gałąź, pasek czy sanki". Po wyciągnięciu osoby z wody należy jak najszybciej zapewnić jej komfort termiczny i zdjąć przemoczone ubrania pamiętając, że zamki błyskawiczne rozpinamy jako pierwsze, bo to one najszybciej zamarzają i jest problem z ich rozpięciem. W miarę możliwości zapewniamy osobie poszkodowanej suchą odzież, wsadzamy do ciepłego samochodu i jak najszybciej przekazujemy służbom medycznym.
Jeśli już decydujemy się, aby wejść na lód powinniśmy mieć ze sobą czekany. To przy ich pomocy w razie wypadku będziemy mieli większą szansę aby wydostać się z przerębla. Przydatny może być również gwizdek, bo w przypadku załamania się lodu, posłużenie się gwizdkiem będzie wymagało mniej siły, niż wołanie o pomoc.
Więcej można przeczytać na stronie https://www.gov.pl/web/kgpsp/zabawa-na-lodzie-zawsze-niesie-ze-soba-niebezpieczenstwo