Stare Miasto: Dużo słońca, niedużo ryb
22.08.2023 11:03
Było dużo słońca i wiał delikatny wiatr. Pogoda sprzyjała organizacji kolejnych zawodów Koła Wędkarskiego PZW nr 39 „Szczupak” w Brzeźnie. Tym razem zawodnicy łowili techniką gruntową.
Zawody zostały zorganizowane dziewiętnastego sierpnia na ulubionym przez wędkarzy z gminy Krzymów zalewie rzeki Powy w Starym Mieście.
To było już szóste w tym roku sportowe spotkanie „Szczupaka” i drugie dofinansowane w całości przez Gminną Komisję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i Narkomanii w Krzymowie w ramach projektu profilaktyczno-edukacyjnego „Nie piję podczas wędkowania”.
Na zawodach stawiło się szesnastu wędkarzy. Sygnał rozpoczynający rywalizację rozległ się o godzinie siódmej rano, a kończący o dziesiątej. Następnie nastąpiło ważenie ryb i ustalenie miejsc poszczególnych zawodników.
Pierwsze zdobył Łukasz Płóciennik, 1650 g złowionych ryb, drugie miejsce przypadło Filipowi Drygielowi, 1410 g złowionych ryb, a trzecie Mirosławowi Jaroszewskiemu, 1180 g złowionych ryb.
Na wyróżnienie zasłużył nastoletni Adam Pokorski, najmłodszy stażem członek koła, który na swoich pierwszych zawodach zdobył piąte miejsce z wynikiem 1080 g złowionych ryb.
- To, że się zapisałem do koła sprawiła moja ogromna pasja do wędkowania. Wędkuję od czterech, pięciu lat. (…) Najbardziej lubię łowić ryby metodami feeder, spławik, ale lubię też karpiować... W zasadzie wszystkie techniki sprzyjają mi – mówi Adam Pokorski, przyznając jednocześnie, że uważa swoje piąte miejsce za sukces.
Prezes „Szczupaka” ocenia jednak, że wyniki były przeciętne.
- Połowy były średniej wielkości. Najwięcej udało się złowić Łukaszowi Płóciennikowi (…), natomiast nie były to zachwycające zawody. Większość wędkarzy złowiła coś, ale niestety to były niewielkie rybki. Głównie leszcze, czyli dominujący w tym akwenie gatunek – mówi Tomasz Żółtek, Prezes Koła PZW nr 39 „Szczupak” w Brzeźnie.
Złowione na zawodach ryby po zważeniu trafiają z powrotem do wody. Ale nie dotyczy to wszystkich gatunków. Niektórym wędkarzom udało się złowić jazgarze. Te ryby nie mogą wrócić do wody.
- Ze względu na to, że jest to gatunek inwazyjny, zgodnie z przepisami musi on być uśmiercony w humanitarny sposób, natomiast nie może wrócić do akwenu, w którym był złowiony – mówi Tomasz Żółtek.
Inwazyjność jazgarzy polega na tym, że zjadają one ikrę innych ryb.
Zawody zakończyły się wręczeniem nagród ufundowanych przez Gminną Komisję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i Narkomanii w Krzymowie i wspólnym posiłkiem.
Kolejne, a zarazem ostatnie w tym roku, zostaną rozegrane siedemnastego września na rzece Warcie w Ladorudzu. Będzie to druga tura zawodów spinningowych.
Stare Miasto: Dużo słońca niedużo ryb
Plik pochodzi z serwisu Ale!Radio
Najczęściej przeglądane informacje:
Kategorie informacji
Fundusze Unijne
Projekty realizowane z Funduszy Unijnych